niedziela, 6 lutego 2011

mmm szpinak

Do szpinaku trzeba dorosnąć. Ja sama jako dziecko, jak to często bywa, szpinaku nie znosiłam, teraz natomiast uwielbiam pod każdą postacią.

Dziś na obiad zapiekane naleśniki ze szpinakiem. Dosyć dietetyczne, bo w naleśnikach skrobia kukurydziana zastępuje mąkę, można więc jeść śmiało w diecie Dukana (faza proteiny+warzywa).


Porcja dla dwóch osób (4 naleśniki):

Naleśniki
* 2 jajka
* 2 łyżki mazeiny (skrobii kukurydzianej)
* 2 łyżki jogurtu
* 1/4 szklanki mleka
* szczypta soli

Składniki mieszamy i smażymy po bożemu, jak typowe naleśniki :)

Farsz
* 200 g szpinaku (u mnie mrożony szpinak w kulkach)
* 1 jajko
* 1 lub 2 ząbki czosnku
* sól, pieprz, papryka

Na patelnię wrzucamy zamrożony szpinak, można podlać trochę wodą, wtedy szybciej się rozmrozi, później dodajemy posiekany w drobne kawałeczki czosnek, wbijamy jajko, doprawiamy.
Gotowy farsz zawijamy w naleśniki i na wierzchu kładziemy ser (u mnie ser topiony gouda light - dwa plasterki). Całość podpiekamy w temperaturze 180 stopni przez ok. 10-15 min. (aż ser się lekko zarumieni).


Smaczne i zdrowe. Polecam.

A jutro będzie o filmie i kawie.

4 komentarze:

  1. A ja długo nawet nie wiedziałam czy lubię szpinak ;) bo moi rodzice się do niego nie przekonali i jako dziecko nie miałam okazji spróbować. Teraz bardzo lubię :) choć jeszcze sama nic z nim nie robiłam. Ale naleśniki są całkiem zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm pysznie! nie potrafiłabym sobie odmówić takich naleśników ^_^

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniczki ze szpinakiem są boskie! W ogóle naleśniki same w sobie to cudo, a szpinak to już niebo w gębie ;)))
    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu ;)
    Ja również chętnie Twojego wpiszę u siebie i zaglądać będę systematycznie ;)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń