W weekend uciekliśmy razem z Fiodorem z Łodzi. Chyba oboje tego potrzebowaliśmy, zwłaszcza po bardzo nieprzyjemnym czwartkowym incydencie, kiedy to Fiodora zaatakował i dość dotkliwie pogryzł inny pies. Wszystko zdarzyło się na moich oczach, szliśmy jak zwykle na spacer, niedaleko domu, Fiodor był na smyczy i w żaden sposób nie sprowokował psa.
Strasznie mnie ta sytuacja wyprowadziła z równowagi. To trochę tak jak z jazdą samochodem - nawet jeśli starasz się być jak najostrożniejszym i najbardziej odpowiedzialnym kierowcą, to i tak nie masz wpływu na to, ilu idiotów porusza się po drogach i powoduje wypadki. I tu tak samo - nawet jeśli pilnujesz swojego psa i możesz poręczyć za jego łagodność, to i tak nie można wykluczyć ataków ze strony innych psów, za które odpowiadają oczywiście bezmyślni i nieodpowiedzialni właściciele.
Na szczęście Fiodor doszedł już do siebie, póki co wygląda na to, że nie boi się innych psów i nie wykazuje żadnych innych zachowań, niż sprzed zdarzenia, więc chyba traumy nie ma. Jest tak samo radosnym i postrzelonym psem, jak zwykle ;)
A weekend był bardzo przyjemny. Dużo dobrego jedzenia, tworzonego przez moją mamę. Specjalnie dla mnie pierożki ze szpinakiem i inne bezmięsne pyszności.
Spokój i lenistwo. I w powietrzu czuć wiosnę, nareszcie :)
Brak aparatu, więc wrzucam parę zdjęć z telefonu.
Na zdjęciu nr 2 - muffinki z bananem i nutellą, które rozeszły się w mgnieniu oka.
Bananowo-orzechowe muffinki z nutellą
/przepis stąd/
Na około 12 muffinek:
2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru [u mnie brązowy]
1/2 szklanki oleju (dałam mniej)
1 szklanka śmietany 18% [u mnie śmietana z jogurtem]
1 jajko
2 dojrzałe banany
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
Nutella (słoiczek 250g na pewno wystarczy) [dałam mniej]
kilka orzechów laskowych [u mnie włoskie]
Mieszamy suche składniki: mąkę, cukier, sól, sodę i proszek do pieczenia (mąkę przesiewamy przez sitko).
Następnie mieszamy mokre składniki: jajko, śmietanę, rozgniecione widelcem banany i olej.
Łączymy suche i mokre składniki, mieszając łyżką.
Przygotowujemy silikonowe foremki wyłożone papilotkami. Nakładamy łyżkę masy, następnie łyżeczkę nutelli, ponownie masę do 3/4 wysokości. Na wierzch kładziemy odrobinę nutelli, rozprowadzamy ją patyczkiem i kładziemy posiekane orzechy.
Pieczemy około 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Muffinki były pyszne, potwierdza siostra nadal pamiętająca ich smak ;)
OdpowiedzUsuń