Muffiny były przepyszne, stąd pojawiła się u mnie chęć odtworzenia tego smaku. Powstała taka oto wariacja:
Muffiny marcepanowo-porzeczkowe
/przepis własny/
Składniki:
/na około 12 muffinek/
2 szklanki mąki pełnoziarnistej
1/2 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki oleju
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
baton marcepanowy w czekoladzie 90 g
konfitura z czarnej porzeczki
2 łyżki kakao
Mieszamy suche składniki: mąkę, cukier, kakao, sól, sodę i proszek do pieczenia.
Następnie mieszamy mokre składniki: jajko, mleko i olej.
Łączymy suche i mokre składniki, mieszając łyżką.
Batona marcepanowego kroimy na 12 równych plasterków.
Przygotowujemy silikonowe foremki wyłożone papilotkami. Nakładamy łyżkę masy, następnie kładziemy plasterek marcepana i pół łyżeczki konfitury, zakrywamy kolejną łyżką masy (do 3/4 wysokości).
Pieczemy około pół godziny w temperaturze 180 stopni.
Efekt jest smaczny i z pewnością godny polecenia. Marcepan i porzeczka - to się nie może nie udać! Co prawda moje muffiny nie dorównują pierwowzorowi, którego smak zapamiętałam, ale i tak polecam :)
A do posłuchania koniecznie:
Wczoraj miałam okazję usłyszeć materiał z płyty "Nowa Warszawa" na żywo, w ramach Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.
Warszawskie teksty, z repertuaru różnych artystów, w rewelacyjnej aranżacji Royal String Quartet, no i oczywiście z niesamowitą interpretacją Stanisławy Celińskiej.
Pani Stanisława jest znakiem pewnej przemijającej epoki - epoki wybitnych, wszechstronnych aktorów, doskonale wcielających się w role filmowe i teatralne, ale też śpiewających, obdarzonych dykcją, niesamowitymi głosami i niezaprzeczalną klasą.
"Nowa Warszawa" to fascynujące spotkanie bardzo zdolnych młodych muzyków oraz ikony polskiego aktorstwa. Teksty, tak dobrze znane z wykonań Muńka z T. Love czy Bajmu (!), w wykonaniu Stanisławy Celińskiej wybrzmiewają zupełnie inaczej, nabierając nowej jakości.
To nowe życie warszawskich szlagierów jest pełne emocji, historii, swoistej teatralności i życiowej mądrości. Odważny pomysł, z którego efektem zdecydowanie warto się zapoznać. Najlepiej na żywo. Robi wrażenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz