To będzie wpis z dedykacją. Klara & Greg, you made my day! :-)
Niestety nie mogę Wam przesłać robionych dziś słodkości, ale niedługo się widzimy, a wtedy upiekę Wam, co tylko sobie wymarzycie! ;-)
A dziś znowu trufelki (tak tak, w dalszym ciągu nie mam piekarnika) w dwóch rodzajach.
Trufelki nr 1 - kokosowe a'la "Bounty"
/przepis z Veggie Porn/ - robiłam z połowy proporcji
Składniki:
120 g cukru pudru
230 g wiórków kokosowych
50 ml mleka kokosowego
½ tabliczki gorzkiej czekolady
kilka łyżek mleka sojowego
wiórki kokosowe
W misce mieszamy cukier i mleko, dodajemy wiórki kokosowe. Blendujemy wszystko razem, ale nie długo, dosłownie kilka sekund, tak aby wszystko łatwiej się lepiło. Otrzymaną masę wkładamy do zamrażalnika na mniej więcej godzinę. W wodnej kąpieli rozpuszczamy czekoladę dodając odrobinę mleka sojowego, tak aby ją rozrzedzić. Trzeba odczekać chwilę zanim zaczniemy zanurzać w niej kokosowe kulki, bo w zbyt ciepłej mogą się roztopić. Wyjmujemy kokosową masę z zamrażalnika. Małą łyżeczką wyciągamy porcję, rolujemy ją w rękach w kuleczkowy kształt. Kuleczkę kładziemy na widelcu, widelec zanurzamy w czekoladzie, pozwalamy nadmiarowi czekolady skapnąć. Czekoladową kulkę obtaczamy w wiórkach kokosowych i odkładamy na bok. Gdy wszystkie są już gotowe, wkładamy je na dwie godziny do lodówki. Najlepiej smakują jedzone jedna za drugą ;) Smacznego!
Trufelki nr 2 - daktylowe z bananem i bakaliami
/inspiracja z with love to green/
Składniki:
100 g daktyli
1 banan
wszelkie ulubione dodatki, u mnie: żurawina, orzechy włoskie, orzechy ziemne, mieszanka muesli, sezam
kakao do obtoczenia
Daktyle zalałam wrzątkiem (wody trochę nieco powyżej poziomu daktyli) i odstawiłam na ok. godzinę. Potem zblendowałam daktyle razem z wodą, dodałam banana (w oryginalnym przepisie są same daktyle, ale ich smak wydawał mi się zbyt mdły). Powstała jednolita, dosyć rzadka papka. Dorzuciłam wszystkie bakalie tak, żeby zagęścić masę. Lepiłam kulki i obtaczałam w kakao.
Wszelkie konfiguracje dozwolone. Puśćcie wodze fantazji! ;)
U mnie trufelki przed próbowaniem nie odczekały tyle, ile powinny, więc były trochę miękkie, ale w smaku wyśmienite.
Trufelki kokosowe to doskonała imitacja ulubionego batonika. Naprawdę, gdybym wiedziała, że to takie proste, to już dawno bym je zrobiła! :)
Trufle daktylowe z kolei bardzo odpowiadają moim preferencjom smakowym, bo lubię wszelkie słodycze z bakaliami. Daktyl i banan dają fajne połączenie smakowe. No i są dużo słodsze, niż trufelki, które robiłam ostatnio.
Polecam obie kombinacje!
/oba przepisy są wegańskie/
Sama nie wiem które chętniej bym porwała bo oba rodzaje brzmią równie kusząco :)
OdpowiedzUsuń