Niestety na wiele innych zaplanowanych punktów czasu nie starczyło.
Weekend zdecydowanie powinien trwać co najmniej dwa razy tyle.
A jeśli chodzi o wypieki, było brownie wegańskie, zdrowe ciasteczka, muffiny ze świeżym szpinakiem i ricottą, którym nie zdążyłam zrobić zdjęcia (ale ten wypiek jeszcze pewnie kiedyś powtórzę, więc nic straconego) i dziś na szybko - kakaowe ciasto z jabłkiem i śliwką. Uff, sporo tego.
KAROBOWE CIASTO: SUSZONA ŚLIWKA I JABŁKO
/przepis za - MÓWIĄ WEKI/
Składniki:
2 łyżki karobu (lub kakao) [dałam pół na pół]
1/2 jabłka pokrojonego w plasterki/kostkę
kilka suszonych śliwek
2 łyżeczki cukru waniliowego
1/2 szklanki oleju z orzechów włoskich [nie miałam, więc dałam olej rzepakowy]
1 szklanka kefiru lub jogurtu
szczypta szafranu (dekoracja) [pominęłam]
2 szklanki mąki [dałam pół na pół z pełnoziarnistą]
1 jajo
3/4 szklanki cukru [u mnie brązowy]
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
Piekarnik rozgrzać do ok. 170 stopni (u mnie z termoobiegiem). Mokre składniki szybko wymieszać lub zmiksować z cukrem. Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Do mokrych składników dosypać suche, pokrojone jabłka i śliwki. Masę przełożyć do keksówki i posypać cynamonem albo szafranem. Piec przez około godzinę.
Ciasto najlepiej smakuje z powidłami lub konfiturą.
To był udany weekend. Jest wreszcie wiosna, jest lepiej.
I telefon, który wczoraj utopiłam, dziś niespodziewanie ożył! Czas cudów i rytuałów oczyszczających, zdecydowanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz