Wreszcie słońce! W taki piękny weekend zazwyczaj jeszcze przed południem wybywam do parku na Zdrowiu. Najpierw runda wokół stawów, tak żeby Fiodorek się porządnie wymęczył, a później gdzieś na trawce - książka i relaks. Lato w mieście też jest fajne :-)
A po długim spacerze czas na obiad. Przepis na dzisiejsze danie wzięty jest stąd - klik. Dodałam jeszcze jeden składnik - zieloną pastę curry, którą kupiłam już jakiś czas temu i zastanawiałam się, do czego będzie pasować. Tutaj wkomponowała się idealnie :) Efekt bardzo smaczny i ciekawy - pasta curry nadaje orientalnej nuty, całość słodko-ostra. Polecam!
KURCZAK Z BANANAMI
2 duże filety z piersi kurczaka (u mnie mniejsza porcja - dałam jeden filet),
3 banany (u mnie 2 banany),
1 cebula,
1/2 szklanki bulionu drobiowego,
1 łyżka koncentratu pomidorowego,
1 płaska łyżka curry,
słodka i ostra papryka w proszku,
sól i pieprz,
olej,
łyżeczka zielonej pasty curry
Mięso umyć, osuszyć, pokroić w kostkę i oprószyć solą, pieprzem i papryką. Cebulę posiekać i podsmażyć na oleju. Dodać kurczaka i smażyć kilka minut na dużym ogniu. Zmniejszyć ogień, wlać bulion, dodać banany pokrojone na plasterki. Dusić ok. 5-10 minut, aż banany staną się miękkie. Dodać koncentrat pomidorowy, curry i paprykę, pastę curry, wymieszać. Dusić razem jeszcze kilka minut, pilnując jednak, aby banany całkiem się nie rozpadły. Podawać z ryżem :)
Smacznego! Cieszcie się tym pięknym dniem! :)
Wreszcie rozsądny sposób na wykorzystanie bananów na obiad! A na marginesie: podobno, ale tylko podobno, po zjedzeniu potrawy z curry trzeba szybko umyć zęby, bo to dość silny barwnik.
OdpowiedzUsuńBardzo intrygujacy przepis! Nie wiem, czy mialabym odwage - ale z drugiej strony, raz sie zyje :)
OdpowiedzUsuńBanany się rozpadły, ale jak na pierwszy raz z bananem w kuchni może być.
OdpowiedzUsuńBanany muszą się tu trochę rozpadać, myślę, że w niczym im to nie przeszkadza ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń