Będę nieskromna, ale to jedna z lepszych sałatek, jakie jadłam ;) Wszystko zaczęło się od brązowej soczewicy, którą niedawno kupiłam i zastanawiałam się, do czego ją wykorzystać. Brązowa soczewica podobno najlepiej nadaje się do sałatek właśnie, bo jest najtwardsza, więc nie rozsypuje się tak, jak czerwona i zielona.
Soczewica świetnie komponuje się z pozostałymi składnikami. Całość jest pożywna i sycąca, spokojnie można zjeść w ramach obiadu.
Tyle zdrowia na talerzu, w zgodzie z moim postanowieniem o zmianie trybu życia ;)
Sport + zdrowe jedzenie + mniej imprez. Tego się trzymam.
Sałatka z brązową soczewicą, winogronem, pomidorami i camembertem
[nie podaję dokładnych proporcji, u mnie wszystko raczej tak na oko]
* brązowa soczewica [ok. 100 g, ale sporą część z tego zostawiłam na jutro]
* rukola
* pomidor
* pomidor suszony z oliwy
* garść ciemnych winogron
* parę plastrów sera camembert light
* garść słonecznika
Całość polana sosem musztardowo-miodowym, na który przepis podawałam tu.
Soczewicę płuczę w zimnej wodzie, dopóki woda przestaje być mętna. Następnie gotuję (soczewica - 1/3 objętości wody) ok. 20-30 minut - ważne, żeby nie była twarda, ale żeby się też za bardzo nie rozgotowała.
Dodaję składniki: rukolę, soczewicę, pokrojone pomidory, pokrojone winogrona (bez pestek), pokrojony ser, polewam odrobiną sosu, a na wierz sypię słonecznik.
To tyle. Prosto, szybko, zdrowo. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz