Szparagi... Od dawna miałam na nie ochotę i kiedy niedawno zobaczyłam je w całkiem przystępnej cenie, to niewiele myśląc, wzięłam. I pojawiło się pytanie: co by tu z nimi zrobić? Zamarzył mi się krem ze szparagów, ale w głowie miałam, nie wiedzieć czemu, obrazek z "Dziennika Bridget Jones" z niebieską zupą ;) Niemniej postanowiłam spróbować. Przejrzałam mnóstwo różnych przepisów i w efekcie postawiłam na prostotę - chciałam, żeby ilość składników była minimalna, tak aby nie zdominowały one smaku szparagów.
Najbardziej spodobał mi się ten przepis - klik. I mogę go z czystym sumieniem polecić! A dla tych, którzy podobnie jak ja, w kwestii szparagów są laikami, świetny poradnik - klik. Zupa wyszła wyjątkowo delikatna - nic w tym dziwnego, skoro w dużej mierze składa się z mleka. Z wierzchu posypałam uprażonymi migdałami i udekorowałam listkami mięty. Polecam!!!
Zupa krem z białych szparagów
Na 2-4 porcje
375 ml mleka 1% tłuszczu (u mnie 0,5%)
750 g białych szparagów
250 ml bulionu
100 ml płynnej śmietanki 18% (u mnie jogurt naturalny)
1/2 łyżeczki cukru
sól
biały pieprz
1. Szparagi umyć, główki odciąć i zachować.
2. Mleko umieścić w garnku wraz z cukrem i solą. Włożyć szparagi (bez główek) i doprowadzić do wrzenia. Gotować na małym ogniu do czasu, aż szparagi zmiękną.
3. Wlać bulion. Całość zmiksować na gładką masę przy pomocy blendera. Doprawić solą i białym pieprzem.
4. W osobnym garnuszku ugotować główki szparagów. Dodać wraz ze śmietanką do zupy. Przed podaniem podgrzać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz