Rabarbar to dla niektórych jeden ze smaków dzieciństwa. Dla mnie to raczej nowy smak, bo u mnie w domu rabarbaru się nie używa (chyba ze względu na jego złą sławę, wywołaną sporą zawartością kwasu szczwawiowego).
Mnie od dawna rabarbar kusił i za każdym razem, gdy widziałam te długie czerwone łodygi na straganikach owocowo-warzywnych, obiecałam sobie do czegoś go wykorzystać.
Kupiłam, myślałam co by tu zrobić i wymyśliłam! Lekkie, zdrowe muffiny z rabarbarem. Kwaskowy rabarbar świetnie łączy się ze słodyczą truskawek. Ja truskawek nie miałam (z resztą te dostępne teraz nie smakują jeszcze jak truskawki...), ale dodałam truskawkową maślankę.
Efekt zadowalający. Smak rabarbaru kojarzy mi się z tymi wszystkimi kwaskowymi żelkami wykrzywiającymi buzię, fajnie orzeźwia i równoważy słodycz. Jeszcze go do czegoś wykorzystam!
Razowe muffiny truskawkowo-rabarbarowe
Suche składniki:
* 250 g mąki orkiszowej razowej typu 2000
* 175 g brązowego cukru
* 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżeczka cynamonu
* 1/2 łyżeczki sody
* 1/4 łyżeczki soli
Mokre składniki:
* 1 szklanka odtłuszczonej maślanki truskawkowej
* 100 g masła roztopionego i przestudzonego
* 2 jajka
* 2 łodygi rabarbaru
Rabarbar obieramy i kroimy w kostkę. Mieszamy składniki suche z mokrymi, dorzucamy rabarbar. Ciasto wylewamy do foremek, posypujemy na wierzchu płatkami migdałów. Pieczemy ok. 30 min. w temperaturze 180°C.
Bardzo dobry pomysł na rabarbar!
OdpowiedzUsuńTen kwas szczawiowy rzeczywiście może zaszkodzić, ale tylko spożywany w nadmiarze, albo przez osoby chore lub genetycznie zagrożone dną. Kilka razy do roku zjedzony rabarbar to sama przyjemność.:)
Fajnie, że wróciłaś.:)