czwartek, 16 maja 2013

najlepsze z miast i ekspresowy obiad

Ostatnio dużo się dzieje, stąd moja tymczasowa nieobecność. W domu prawie nie bywam, na gotowanie czasu brak. W weekend był Berlin - relaks, nowe miejsca, dużo dobrego jedzenia, jeszcze więcej niemieckiego piwa ;)
To najbardziej pozytywne i wciągające miasto jakie znam, totalnie różnorodne - mogłoby wystarczyć za kilka mniejszych miast, bo każda dzielnica to inny klimat, pełne otwartych ludzi i ciekawych zakamarków do odkrycia. W Berlinie byłam już kilka razy, ale ciągle czuję, że jest jeszcze tyle do poznania... No i dobrze, bo wcale nie mam zamiaru przestać odkrywać.


I mimo że nie zdążyłam tego wyjazdu pożądnie odespać i od razu wpadłam w wir pracy (bo teraz gorący okres), to nie czuję zmęczenia. Dużo biegania, załatwiania, spotkań. Fiodor pod opieką zmieniających się cioć (którym jestem bardzo bardzo wdzięczna!), dopiero dziś  udało mi się wygospodarować godzinkę na spacer do parku.

I tym sposobem nagle zrobił się czwartek.
Czekam na weekend. Będzie trochę spokojniej. Posprzątam. Może coś ugotuję :)

A tymczasem najszybszy, zdrowy obiad. Jeśli o mnie chodzi, mogłabym się żywić tylko tym, zmieniając od czasu do czasu składniki ;)


Zapiekanka warzywna

ziemniaczki (pokrojone, mrożone)
cukinia
papryczka chili
oliwki czarne
pomidory
fasola czerwona
groszek zielony

sól, pieprz, chili, zioła włoskie

ser gouda

Na patelni podsmażamy warzywa, zaczynając od tych najtwardszych, a kończąc na najbardziej miękkich. Najpierw wrzuciłam ziemniaczki, potem pokrojoną cukinię, papryczkę chili i oliwki. Po chwili pomidory (najpierw sparzone wrzątkiem i obrane ze skórki), na koniec fasolę i groszek (groszek mrożony, wcześniej ugotowany, fasola z puszki).
Warzywa mogą być oczywiście przeróżne. Ja wrzuciłam to, co akurat miałam w domu.

Warzywa zdejmujemy z patelni, przekładamy do naczynia żaroodpornego, posypujemy startym serem i dowolnymi ziołami. Zapiekamy przez ok. 15 minut (aż ser się zarumieni).
Smacznego!

2 komentarze: