No dobrze, zostałam zmotywowana do reaktywowania bloga przez dwóch Mikołajów(ki) - moje dwie przyjaciółki, które obdarowały mnie przeróżnymi akcesoriami do kuchni, co było dość jasną sugestią, że się obijam i tak dalej być nie może ;)
No to jestem. Gwoli wyjaśnienia, mam się dobrze, z rudzielca zmieniłam się w blondynkę; Fiodor też ma się dobrze, nie zmienił co prawda koloru sierści, ale skończył już rok i jest duużym psem; nadal nie jem mięsa; w kuchni ostatnio bywam dość rzadko, ale postaram się to zmienić.
A na pierwszy ogień z mikołajowych darów poszła soczewica. Przepis dość łatwy i znany, zaczerpnięty stąd, z małymi modyfikacjami. Na taką pogodę jak dziś zupa soczewicowa jest idealna, polecam!
Zupa z czerwonej soczewicy
Składniki:
• 3/4 kubka czerwonej soczewicy
• 400 g pomidorów z puszki
• 1 litr bulionu warzywnego
• 1 cebula
• 2-3 ząbki czosnku
• 1 łyżka oliwy z oliwek
• szczypta mielonej słodkiej papryki
• szczypta chili
• sól, pieprz
Posiekaną cebulę i czosnek podsmażyć na łyżce oliwy. Dodać soczewicę i pomidory i przez chwilę smażyć, rozcierając większe kawałki pomidorów. Dodać bulion. Zmniejszyć ogień i dusić zupę, aż soczewica będzie miękka, czyli około 20 minut. Po tym czasie doprawić mieloną papryką, chili, solą i pieprzem.
A do zupy idealnie pasują pierożki z pieczarkami (autorstwa mojej mamy), które zostały mi po świętach.
Na marginesie, soczewica ze względu na swój niski indeks glikemiczny jest idealną obiadową propozycją po całym świątecznym obżarstwie ;)
Smacznego!
Jesteś! Jak fajnie!
OdpowiedzUsuńA my o soczewicy właśnie rozmawialiśmy ;)
soczewica jest treściwa! jeszcze 5 miesięcy pluchy, więc jest czas by spróbować każdej możliwej zupy.
OdpowiedzUsuń