sobota, 29 grudnia 2012

szybki chlebek bananowy i inne weekendowe przyjemności

Planowałam sobie być bardziej aktywną po rzeczonej reaktywacji bloga, ale jakoś tak się złożyło, że wczoraj Warszawa (chyba zaczynam lubić to miasto!), dziś też bardzo miły wieczór i nie było kiedy tu zajrzeć.

Dziś będzie krótko, bo weekend zaczął się dość intensywnie i chyba muszę się wyspać.

Chciałoby się napisać o wszystkim tym, co ostatnio obejrzane i przeczytane (a trochę się nazbierało przez te miesiące nieobecności!). Może jutro się uda, w końcu przydałoby się jakieś małe podsumowanie przed końcem roku.

A tymczasem dziś powszechnie znany i lubiany chlebek bananowy, z przepisu Sophie Dahl oczywiście (a zaczerpnięty od White Plate), zrobiony na szybko, żeby chociaż trochę nakarmić gości ;)
I przypadkiem okazało się, że do chlebka bardzo dobrze pasuje krem kasztanowy (który miał pojechać do Wilkowiecka, a tymczasem został w mojej lodówce, więc nie można pozwolić mu się zmarnować...).


Chlebek bananowy Sophie Dahl

Składniki:


* 4 bardzo dojrzałe banany [u mnie 3 duże]
* 150 g brązowego cukru [dałam mniej, ostatnio używam dark muscovado - intensywny kolor i aromat]
* 1 jajko, rozbełtane
* 75 g miękkiego masła
* 1 cukier waniliowy
* 170 g mąki [u mnie zamiast zwykłej - pełnoziarnista]
* szczypta soli
* 1 łyżeczka sody

Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.
Ciasto początkowo rośnie bardzo opornie, nie należy się tym przejmować. Później powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.

/Foremka - ciąg dalszy mikołajowych nowości. Trzeba będzie jeszcze zrobić jakieś cupcakes, różowe foremki same się o to proszą ;)


Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz