sobota, 22 czerwca 2013

niedzielne zachcianki / włoska pizza

Melduję się. W kuchni ostatnio bywam naprawdę rzadko i nie wiem kiedy ten stan ulegnie zmianie. Ale wreszcie przyszedł weekend i jest chwilka czasu.
Nie wiem jakim cudem, ale nabawiłam się zapalenia oka. Jest to dosyć upierdliwe, zwłaszcza że noszę soczewki, których teraz mam kategoryczny zakaz zakładania przez najbliższy miesiąc... :/ Wcale nie lubię okularów, a perspektywa noszenia ich w takie słońce jest dla mnie wręcz nierealna... Więc ogólnie to kiepsko.

Z tego powodu postanowiłam spełnić swoją dzisiejszą zachciankę. A od rana chciało mi się pizzy. Takiej prawdziwej, na cienkim cieście, z prostymi składnikami. Przeszukałam Internet w poszukiwaniu najlepszego przepisu i wybrałam ten - klik.
Nie mogłam trafić lepiej, pizza wyszła naprawdę pyszna, choć ciasto jest dosyć wymagające i musi odstać swoje. Ale efekt jest wart czekania. 


Pizza na cienkim cieście z pomidorami i dwoma serami

/przepis na ciasto - Kwestia Smaku/

Składniki na 2 - 3 cienkie pizze:

Ciasto:
• 250 g mąki pszennej
• 150 ml ciepłej wody
• 15 g świeżych drożdży lub 7 g suchych
• 1 łyżeczka soli
• pół łyżeczki cukru
• 1 łyżka oliwy z oliwek

Wierzch:
• 1/2 szklanki keczupu
• 1 łyżka oliwy z oliwek
• suszone oregano, tymianek

dodatki: świeże pomidory, mozzarela, ser pleśniowy, świeża bazylia

Wykonanie:
Drożdże rozpuszczam w 60 ml ciepłej wody, dodaję cukier i 3 łyżki mąki. Odstawiam na 1/2 godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Mąkę przesiewam do miski, mieszam z solą. Robię wgłębienie, wlewam drożdże, oliwę oraz resztę ciepłej wody. Wyrabiam przez 10-15 minut. Przykrywam ściereczką i odstawiam na 2 godziny do wyrośnięcia.
Keczup mieszam z ziołami, odrobiną oliwy i odrobiną wody.
Pomidora, mozzarellę i ser pleśniowy kroję na kawałki.
Wyrośnięte ciasto dzielę na 3 części, obsypuję mąką, kolejno rozwałkowuję na cienkie placki podsypując dodatkową mąkę. Kładę je na posmarowanych oliwą blachach, odstawiam na 1/2 godziny do wyrośnięcia. Piekarnik nagrzewam do maksymalnej temperatury, minimum 250℃.
Pizze smaruję sosem pomidorowym, posypuję oregano, układam resztę składników.
Piekę w wysokiej temperaturze przez 10-12 minut. Po wyjęciu z piekarnika, na wierzch kładę świeżą bazylię.

POLECAM !!

poniedziałek, 3 czerwca 2013

tarta na początek tygodnia. rabarbarowo-truskawkowa

Poniedziałkowa tarta. Dla przyjaciół. Słodkie truskawki i kwaskowy rabarbar. Na osłodę po burzy.

Upieczona błyskawicznie i w takim samym tempie znikająca. Ponoć pyszna.


Razowa tarta z rabarbarem i truskawkami

/przepis za: brulion z przepisami/

(średnica formy 24cm)

Na ciasto:
225g mąki pszennej razowej [u mnie mąka pszenna pełnoziarnista]
150g masła
50g cukru pudru
szczypta soli

Na nadzienie:
300g rabarbaru
300g truskawek
80-100g* cukru trzcinowego (demerara)
2-3 łyżki bułki tartej** [u mnie mielone migdały]

Składniki na ciasto zagniatam aż do wyrobienia zwartej kuli. Odstawiam do lodówki na pół godziny. W tym czasie robię nadzienie - pokrojone owoce mieszam z połową cukru i odstawiam w misce.

Ciasto wymuję z lodówki i dzielę na 2 części: 2/3 i 1/3. Mniejszą część odkładam do lodówki, a większą wałkuję między dwiema foliami i wykładam nią formę na tartę (posmarowaną wcześniej masłem). Tartę nakłuwam widelcem i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 10 minut (dobrze jest obciążyć ciasto ryżem, fasolą lub czymś podobnym). Następne 5 minut pieczenia bez obciążenia. Po tym czasie wyjmuję tartę, posypuję mielonymi migdałami i nakładam nadzienie (odlewając puszczony sok). Posypuję pozostałym cukrem. Resztę ciasta (z lodówki) wałkuję i kroję w kwadraty, które rozkładam na wierzchu tarty (jak patchwork). Piekę dalej przez 25 minut w 190 stopniach. Gdy wystygnie, posypuję cukrem pudrem.

*zależy jak kwaśne lubicie wypieki.
**mogą być zmielone migdały lub kasza manna.


Enjoy!

niedziela, 2 czerwca 2013

w poszukiwaniu straconego czasu... /zielone risotto

Permanentny brak czasu. Łapię ostatnie szparagi. Zielone, moje ulubione.

Tegoroczny sezon szparagowy umknął mi niepostrzeżenie. Czas pędzi jak szalony i nie pozwala nacieszyć się schyłkiem wiosny/początkiem lata.

Co prawda są przyjemności dnia codziennego - wspólne obiady, wieczory na Offie przechodzące w poranki, seanse filmowe. Ale ciągle za szybko, za mało. Chciałoby się więcej.

Dziś niedziela, wreszcie chwila czasu na gotowanie. Na talerzu szparagowe risotto. Białe wino w asyście. A w Trójce właśnie zaczyna się Siesta.


Risotto ze szparagami

/przepis za: KWESTIA SMAKU/

Składniki, 2 porcje:

1 pęczek zielonych szparagów (około 12 sztuk)
1 duża cebula, posiekana w małą kosteczkę
3 łyżki masła + dodatkowe 3 łyżki zimnego masła
700 ml wody
1 łyżka oliwy extra vergine
sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
1/2 szklanki (100 g) ryżu do risotto np. Arborio
40 ml białego wytrawnego wina
30 g tartego sera Pecorino*
świeża mięta lub oregano do dekoracji

* można też użyć Parmezanu lub Grana Padano

Przygotowanie:

Szparagi: opłukać chłodną wodą (zwrócić uwagę szczególnie na główki). Odłamać zdrewniałe białe i jasnozielone końce łodyg (same złamią się w odpowiednim miejscu). Pokroić je nożem na plasterki i odłożyć. Resztę zielonych łodyg pokroić na około 3 - 4 cm kawałki, odłożyć.
Na małej patelni roztopić 1 łyżkę masła, dodać 1/3 ilości posiekanej cebuli i zeszklić ją mieszając od czasu do czasu nie rumieniąc, przez około 5 minut. Dodać zielone łodygi szparagów (pokrojone na 3 - 4 cm kawałki) i smażyć przez około 5 minut aż nieco zmiękną. Odstawić z ognia. Zmiksować blenderem około 1/3 ilości szparagów z patelni (dodając w razie potrzeby troszkę wody) i powstały puree dodać do szparagów pozostawionych w całości. Wymieszać, doprawić solą i pieprzem, odłożyć.

Bulion szparagowy: w niedużym garnku roztopić 1 łyżkę masła, dodać 1/3 część cebuli i zeszklić ją mieszając od czasu do czasu nie rumieniąc, przez około 5 minut. Dodać pokrojone na plasterki białe końce szparagów i mieszając smażyć nie rumieniąc przez około 1 - 2 minuty. Wlać wodę, oliwę, doprawić solą i pieprzem i zagotować. Gotować pod przykryciem przez około 5 minut. Przelać do drugiego garnka bezpośrednio przez sitko dociskając wypukłą stroną łyżki ugotowane końce szparagów i cebulę, tak aby jak najwięcej smaku i miąższu dostało się do bulionu. Zgromadzone na sitku zdrewniałe resztki łodyg wyrzucić. Klarowny bulion podgrzać (ma być gorący w momencie dodawania do risotta).

Risotto: W wysokim garnku roztopić pozostałą łyżkę masła, dodać pozostałą 1 łyżkę cebuli i zeszklić ją mieszając od czasu do czasu nie rumieniąc, przez około 5 minut. Dodać ryż i smażyć na małym ogniu przez około 1 minutę ciągle mieszając aż cały ryż się podgrzeje. Wlać wino i całkowici odparować. Następnie stopniowo (po około 1/2 szklanki) dodawać gorący bulion, mieszając ryż. Dodawać kolejną porcję bulionu dopiero wówczas gdy poprzednia zostanie wchłonięta przez ryż. Po 10 minutach gotowania dodać zielone kawałki szparagów z dodatkiem puree szparagowego i wymieszać. Dalej gotować risotto dodając bulion przez około 6 minut, do czasu aż ryż będzie miękki (al dente w środku) dodając więcej bulionu w razie konieczności.

Odstawić risotto z ognia. Odczekać 1 - 2 minuty i po tym czasie dodać pokrojone w kostkę zimne masło oraz tarty ser Pecorino. Wymieszać i doprawić w razie konieczności solą i pieprzem. Udekorować świeżą miętą lub oregano.


Przepis jest genialny - szparagi wykorzystane całkowicie (nawet zdrewniałe końcówki, do bulionu), a risotto doskonale delikatne i aromatyczne.

Smak lata. Smak relaksu i spokoju.

Baardzo polecam!